Urząd Gminy Mniszków

Deklaracja dostępności Aktualności Zdjęcia Kontakt BIP
obrazek nagłówka 0
Zalew Sulejowski - Zarzęcin
obrazek nagłówka 1
obrazek nagłówka 2
Zalew Sulejowski - Zarzęcin
obrazek nagłówka 3
Zalew Sulejowski - Zarzęcin
obrazek nagłówka 4
Zalew Sulejowski - Zarzęcin
obrazek nagłówka 5
Zalew Sulejowski - Zarzęcin
obrazek nagłówka 6
Konstantynów - w oddali Błogie Rządowe
obrazek nagłówka 7
Widok z ul. Polnej w Mniszkowie
obrazek nagłówka 8
obrazek nagłówka 9
Błogie Rządowe - dolina Radońki
obrazek nagłówka 10
Kościół w Błogiem Szlacheckim
obrazek nagłówka 11
Mniszków
obrazek nagłówka 12
Rezerwat Błogie
obrazek nagłówka 13
Biblioteka w Mniszkowie
obrazek nagłówka 14
Kościół w Błogiem Szlacheckim
obrazek nagłówka 15
obrazek nagłówka 16
obrazek nagłówka 17
Konstantynów
obrazek nagłówka 18
obrazek nagłówka 19
Droga Błogie - Stoczki
obrazek nagłówka 20
Droga Błogie - Stoczki
obrazek nagłówka 21
Kościół w Błogiem Szlacheckim
obrazek nagłówka 22
Park Dworski w Mniszkowie
obrazek nagłówka 23
Park Dworski w Mniszkowie
obrazek nagłówka 24
Droga Błogie - Stoczki
obrazek nagłówka 25
Gminna Biblioteka Publiczna w Mniszkowie
obrazek nagłówka 26
obrazek nagłówka 27
Stadion LKS Mniszków
obrazek nagłówka 28
Orkiestra dęta
obrazek nagłówka 29
baner 77
Szukaj
baner 210
baner 191
baner 168
baner 81
baner 16
baner 11
baner 201
baner 177

Stronę odwiedziło

19387691

gości

Liczba osób online

7
Portal gminy Mniszków
grafika
Złoty medal Adama Kszczota w HME w Paryżu
Administrator
PDF

4 – 6 marca 2011 w Paryżu odbywały się Halowe Mistrzostwa Europy. W biegu na 800 m faworytami byli Adam Kszczot i Marcin Lewandowski. Zajęli oni dwa pierwsze miejsca na podium. Pierwsze miejsce zdobył pochodzący z Konstantynowa (gmina Mniszków) – Adam Kszczot, który wyprzedził o kilka metrów swojego kolegę z reprezentacji.

Trzecie miejsce wywalczył Hiszpan Kevin Lopez.


1. KSZCZOT Adam - 1:47.87

2. LEWANDOWSKI Marcin - 1:48.23

3. LÓPEZ Kevin - 1:48.35

4. OSAGIE Andrew - 1:48.50

5. MARCO Luis Alberto - 2:00.58


HME



Adam Kszczot (halowy mistrz Europy w biegu na 800 m):

Mam już brąz halowych mistrzostw świata i mistrzostw Europy na otwartym stadionie, teraz jest złoto halowych mistrzostw Starego Kontynentu. W kolekcji brakuje więc srebra, ale z tym zaczekajmy może do następnej seniorskiej imprezy... Dzisiejszy bieg poszedł po mojej myśli. Wszystko to, co sobie zaplanowałem udało się wykonać. Do tego doszedł splot okoliczności w postaci wywrotek rywali. Pierwsze 200 metrów, zgodnie z oczekiwaniami, było bardzo nerwowe. Dobrym posunięciem okazało się pozostanie nieco z tyłu. Później rywale prowadzący bieg zwalniali. Wtedy podjąłem decyzję o przesunięciu się do przodu. Chciałem załapać się na zakładkę z Hiszpanem, czyli biec obok niego po linii pierwszego toru. Jednak on się przewrócił. Było ciasno, zrobiło się nerwowo, ktoś go chyba popchnął. On szurnął kolcami po tartanie i potknął się. Od tej pory wszystko zostało w moich... nogach. Na końcówce zachowałem najwięcej sił i wygrałem.

 

Stanisław Jaszczak (trener Adama Kszczota):

Już w październiku oficjalnie mówiłem, że szykujemy się do sezonu halowego. Adam był na zgrupowaniu w RPA, gdzie wykonał dobry trening. Później miał tylko jeden z start – w Duesseldorfie. Nabiegał niezły wynik, chociaż liczyliśmy na więcej. Ale wszystko wyglądało bardzo dobrze. To pierwszy rok, kiedy Adam nie ma żadnej kontuzji. Przed mistrzostwami czuł się dobrze, był pewny siebie. Może nawet wypowiadał się trochę zbyt pewnie. Widać jednak było, że czuje moc i musiało być dobrze. Po pierwszym biegu nie był zmęczony, a po półfinale wyglądał chyba nawet jeszcze lepiej. Gdyby finał był jeszcze szybszy, Adam i tak pewnie dałby sobie radę. Cieszę się, że omijają go kłopoty zdrowotne. W zeszłym roku bolał go Achilles, pojawiły się problemy ze stopą. Tym razem wszystko poszło gładko. Jeśli tak będzie dalej, to w młodzieżowych mistrzostwach Europy powinien obronić złoto, a pod koniec sierpnia wejść do finału mistrzostw świata. Jest dobrze, nie chcemy nic zmieniać, idziemy tą drogą w stronę Londynu. Przed Adamem ciężki rok, zaplanowaliśmy trzy medale wielkich imprez, jeden już zdobył. W przyszłym roku zrezygnujemy z hali i skupimy się na przygotowaniach do igrzysk.


Reprezentanci Polski wywalczyli 5 medali (2 złote, 1 srebrny i 2 brązowe) podczas HME w Paryżu:

ZŁOTE

- Anna Rogowska (skok o tyczce) - 4.85 (rekord Polski)

- Adam Kszczot (800 m) - 1:47.87

Srebrny

- Marcin Lewandowski (800 m) - 1:48.23

Brązowe

- Lidia Chojecka (3000 m) - 8:58.30

- Bartosz Nowicki (1500 m) - 3:41.48


 

 

Źródło: www.pzla.pl


Mistrz Europy z Łodzi: Nauka jest ważniejsza od sportu (2011-03-09)

Studia są dla mnie najważniejsze. A sport? Jest piękny. Uwielbiam trenować, występować w mistrzostwach, ale wiąże się z nim także ryzyko kontuzji, która może wszystko przerwać - mówi Adam Kszczot, złoty medalista halowych mistrzostw Europy w biegu na 800 m.



Fot. Christophe Ena AP

Ostatnie dni były dla 21-letniego biegacza RKS-u Łódź niezwykle męczące. W poniedziałek wrócił z mistrzostw w Paryżu i już na Okęciu udzielał pierwszych wywiadów. We wtorek rano spotkał się z dziennikarzami w hali przy ul. Rudzkiej, a po południu był już na zajęciach na Politechnice Łódzkiej. Po nich pojechał na trening, a wieczorem udzielał kolejnego już wywiadu telewizji. Wczoraj spotkał się jeszcze z Krzysztofem Piątkowskim, wiceprezydentem Łodzi odpowiedzialnym za sport. W urzędzie miasta znów rozmawiał z dziennikarzami.

W głowie mogłoby się zakręcić, ale Kszczot pozostaje profesjonalistą. Chętnie opowiada m.in. o swoich początkach w lekkiej atletyce, o wygranych biegach, medalach i kontuzjach. Zawsze jest miły, uśmiechnięty i przede wszystkim cierpliwy.


Stanisław Jaszczak, trener Kszczota z RKS-u: - Ja bym tak chyba nie mógł. To musi być bardzo męczące. Na Okęciu otoczyły go dziennikarki z różnych portali internetowych i znów były pytania o to, skąd pochodzi, jakie miał dzieciństwo, gdzie studiuje i takie tam. No ile można? A on na wszystkie grzecznie i z uśmiechem odpowiadał.

Kszczot zapewnia, że cierpliwości do dziennikarzy nigdy my nie zabraknie. - Pod warunkiem, że nie będą przeszkadzać tuż przed startem. To dla mnie chwile największego skupienia. Wtedy całkowicie się wyłączam i koncentruję. Nic nie może mi zaprzątać głowy, bo głowa też biega, nie tylko mięśnie i nogi. Jeżeli ona zawiedzie, to nie ma mowy o jakimkolwiek sukcesie. Ale poza bieżnią zawsze chętnie znajdę czas choćby na krótką rozmowę - mówi.

Mistrz Europy w biegu na 800 m twierdzi, że jego priorytetem jest ukończenie studiów i nie zamierza ich zaniedbywać z powodu lekkiej atletyki. Za kilka miesięcy rozpocznie ostatni rok nauki na kierunku zarządzanie inżynierskie. Wybrał już temat pracy magisterskiej. To "Zarządzanie pionem logistyki w przedsiębiorstwie".

W przyszłym roku będzie się też przygotowywał do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Jak pogodzi naukę ze sportem? - Tak, jak robiłem to do tej pory. Na pewno nie będzie łatwo, ale nie wyobrażam sobie, żeby zaniedbać studia - mówi Kszczot. - One są dla mnie najważniejsze. A sport? Jest piękny. Uwielbiam trenować, występować w mistrzostwach, osiągać sukcesy, ale wiąże się z nim także ryzyko. Równie dobrze może się nagle skończyć. Muszę się z tym liczyć. Oczywiście zamierzam biegać jak najdłużej - opowiada Kszczot.

Źródło:Gazeta Wyborcza Łódź


PDF
DRUKUJ
baner 45
baner 146
baner 46
baner 145
baner 47
baner 147
baner 48
baner 148